niedziela, 17 stycznia 2016

The Economist - Polska do kąta

W magazynie The Economist z 16 stycznia 2016 ukazał się kolejny w ostatnich dniach tekst o Polsce. I po raz kolejny nie jest to dobra reklama działań polskiego rządu.

Autor pisze o planach Komisji Europejskiej dotyczących oficjalnej oceny praworządności działań rządu polskiego. Tytuł artykułu w wolnym tłumaczeniu brzmi: "Polska idzie za karę do kąta. Polska dostanie po łapach i będzie to duży test dla Unii Europejskiej". Według The Economist wystawienie oceny praworządności działań kraju członkowskiego przez Komisję będzie sprawdzianem zarówno dla polskich władz, jak i dla samej Unii Europejskiej.

"Polska jest problemem dla Brukseli. 13 stycznia Komisja Europejska uruchomiła procedurę oficjalnej oceny tego czy zmiany wobec Trybunału Konstytucyjnego i mediów publicznych wprowadzone przez nowy polski rząd eurosceptycznego Prawa i Sprawiedliwości, łamią prawo. Komisja ma nowe możliwości działania; w najgorszym razie prawa Polski do głosu w UE mogą zostać zawieszone. - pisze The Economist.

O możliwościach zawieszenia głosu Polsce zgodnie z regułami Traktatów Europejskich pisaliśmy już na blogu.

The Economist przywołuje słowa Fransa Timmermansa, wiceszefa Komisji Europejskiej, który stwierdził, że działania UE nie mają nic wspólnego z polityką. Zdaniem gazety jednak duże polityczne konsekwencje wydają się prawdopodobne.

Autor tekstu opisuje działania rządu PiS - przejęcie służb specjalnych i służby cywilnej, wprowadzenie ustawy, która paraliżuje pracę Trybunału Konstytucyjnego, powołanie własnych 5 sędziów TK, nową ustawę o mediach publicznych, która usuwa zarządy tv i radia i powołanie byłego pisowskiego posła na stanowisko szefa TVP.

The Economist przywołuje też słowa Ryszarda Petru, lidera nowej partii liberalnej Nowoczesna, która coraz bardziej rośnie w sondażach. Petru stwierdził, że "Kaczyński porusza się jak słoń w składzie porcelany". The Economist przypomina też masowe protesty w Polsce w obronie mediów publicznych i wcześniejsze zapowiedzi Kaczyńskiego o tym, że któregoś dnia zrobi w Warszawie Budapeszt. "6 stycznia Orban i Kaczyński odbyli sekretne spotkanie w południowej Polsce" - pisze autor.
Dalsza część tekstu poświęcona jest relacjom Polski z UE i Niemcami. Do tej pory UE postępowała ostrożnie, a Tusk, przewodniczący Rady Europejskiej ostrzegał, że krytyka ze strony Brukseli może mieć odwrotny skutek do założonego.

Poważne kłopoty ma Polska zdaniem The Economist w relacjach z Niemcami.
"Stosunki pomiędzy Polską i Niemcami, które zostały zbudowane przez poprzednie rządy i które opierają się w dużej mierze na tym, że Niemcy kupują mnóstwo produktów polskiego eksportu, są wystawiane na próbę. Okładka jednego z magazynów przedstawiała Angelę Merkel, kanclerza Niemiec, jako Hitlera, z podpisem "Znów chcą nadzorować Polskę". 10 stycznia Witold Waszczykowski, minister spraw zagranicznych, wezwał niemieckiego ambasadora w sprawie rzekomych antypolskich komentarzy niemieckich polityków. W otwartym liście do niemieckiego Komisarza UE, który pierwszy wspomniał o procedurze państwa prawnego, Zbigniew Ziobro, minister sprawiedliwości, zrobił aluzję do II wojny światowej i stwierdził, że jeśli Niemcy mówią o nadzorowaniu Polski, budzi to "najgorsze możliwe skojarzenia" wśród Polaków. Kaczyński powiedział na spotkaniu swoich zwolenników, że żadne słowa "zwłaszcza z niemieckich ust" nie powstrzymają PiS na jego drodze do sprawiedliwości." - pisze autor tekstu.

Zdaniem The Economist Węgry poszły do tej pory jeszcze dalej na "nieliberalnej drodze", ale teraz Bruksela ma większe możliwości, żeby monitorować praworządność w krajach członkowskich.
Ocena praworządności działań polskiego rządu może okazać się bardziej testem dla samej UE niż dla PiS - stwierdza The Economist.

Pełny artykuł:

oprac i tłum. Jakub


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz