piątek, 11 grudnia 2015

Służba cywilna ma być upolityczniona, 1,6 tys urzędników do zwolnienia

Rząd planuje znowelizować ustawę o służbie cywilnej. O co chodzi?

Służba cywilna to urzędnicy w ministerstwach, urzędach wojewódzkich, komendach policji, inspektoratach, urzędach skarbowych i innych urzędach państwowych. Jej celem jest zapewnienie UWAGA: zawodowego, rzetelnego, bezstronnego i politycznie neutralnego wykonywania zadań państwa.

Chodzi o to więc, aby tzw. korpus urzędników był merytoryczny i niezależny od politycznych zmian, żeby urzędnikami byli fachowcy, a nie powoływani znajomi ministra, którzy się dobrze zasłużyli.

Problemem polityków było to, że nie mieli za bardzo wpływu na obsadę dyrektorów i ich zastępców w urzędach. PiS chce to zmienić nowelizując ustawę o służbie cywilnej. Komentarze są takie: TRZĘSIENIE ZIEMI. Dziennik Gazeta Prawna pisze, że 1,6 pracowników w administracji rządowej może stracić pracę.


Co m.in. przewiduje nowela ustawy?

  1.  Szefa służby cywilnej będzie mógł bez ograniczeń powoływać i odwoływać premier (dziś ogranicza go mocno ustawa i musi konsultować się z Radą Służby Cywilnej).
  2. Szef służby cywilnej będzie mógł być członkiem partii politycznej, nie musi być urzędnikiem mianowanym, ani mieć pięcioletniego doświadczenia na stanowisku kierowniczym lub siedmioletniego w jednostkach sektora publicznego.
  3. W ciągu 30 dni zwolnione zostaną osoby obecnie na kierowniczych stanowiskach, a niezakończone postępowanie zawieszone.
  4. Nie będzie otwartych konkursów, tylko powołanie.
  5. Dyrektora generalnego np. ministerstwa będzie powoływać bezpośrednio minister lub na jego wniosek szef służby cywilnej. Rada Służby Cywilnej nie będzie już monitorowała naboru na dyrektorów.
  6. Dyrektorzy będą mogli należeć do partii politycznych.

Wygląda więc to na upolitycznienie urzędników. W tej sytuacji po co jeszcze nazwa „Służba cywilna”?

Jakub

Źródło: DGP 9.12.2015.