Czy służba cywilna, a więc zawodowi i neutralni politycznie urzędnicy, mają jakiś związek z Konstytucją?
Tak!
Art. 153 Konstytucji stanowi, że "w celu zapewnienia zawodowego, rzetelnego, bezstronnego i politycznie neutralnego wykonywania zadań państwa, w urzędach administracji rządowej działa korpus służby cywilnej."
Innymi
słowy Konstytucja wymaga aby w urzędach działał korpus służby cywilnej,
czyli zawodowi, fachowi, apolityczni urzędnicy. Zgodnie z ww. artykułem
Konstytucji zwierzchnikiem służby cywilnej jest Prezes Rady Ministrów.
Po co jest służba cywilna?
Ma ona zapewnić, że w administracji rządowej (departamentach
ministerstw, urzędach skarbowych, inspektoratach itd.) pracują ludzie,
którzy są ekspertami w danej dziedzinie i którzy nie zmieniają się przy
zmianie władzy politycznej. Ma to zapewnić fachowość i ciągłość pracy
administracji. Czyli - minister się zmienia po wyborach, ale korpus urzędników nie.
Do
tego celu powołany jest szef służby cywilnej - centralny organ
administracji, którego zadaniem jest przestrzeganie zasad służby
cywilnej i jej zarządzaniem (dziś tę funkcję pełni Claudia
Torres-Bartyzel). Aby zostać urzędnikiem - członkiem korpusu służby
cywilnej trzeba mieć odpowiedni staż i zdać wymagany egzamin. W Polsce
działa też Krajowa Szkoła Administracji Publicznej, która w założeniu ma
kształcić właśnie zawodowych urzędników.
Niestety PiS to chce zmienić.
Pisaliśmy o tym już na blogu
- przygotowywana zmiana ustawy o służbie cywilnej przewiduje szereg
zmian, np. automatyczne zwolnienie 1,6 tys. dyrektorów i zastępców
dyrektorów, zniesienie apolityczności (szef służby cywilnej, dyrektorzy
będą mogli należeć do partii politycznych, łatwiej będzie zwolnić szefa
służby cywilnej, nie będzie też otwartych konkursów).
Poseł PiS Artur Górski powiedział: "Rząd musi oprzeć się na ludziach, którzy nie tylko będą kompetentni i doświadczeni, ale będą się utożsamiać z polityką rządu, którzy nie będą ślepo wykonywać naszej polityki, tylko będą podejmować zadania i decyzje ze zrozumieniem, a także z ideową identyfikacją".
Innymi
słowy - minister może zatrudnić sobie na dyrektorów w departamencie
kogokolwiek, byle utożsamiał się on z polityką rządu ideowo.
Na zamówienie Fundacji Batorego przygotowana została opinia prawna do projektu nowelizacji o służbie cywilnej. Jej autorem jest Hubert Izdebski, profesor zwyczajny z Wydziału Prawa SWPS.
Autor w opinii wyraża szereg wątpliwości i są to wątpliwości "o charakterze zasadniczym".
1. Rezygnacja z zasady otwartego i konkurencyjnego naboru na wyższe
stanowiska w służbie cywilnej motywowana jest w uzasadnieniu ustawy
nieefektywnymi procedurami naboru; ale zamiast zaproponować bardziej efektywne procedury, wprowadza się rozwiązania, które "umożliwiają polityzację kierowniczego segmentu służby cywilnej".
"Mimo
formalnej przynależności tych osób do korpusu oraz utrzymania zakazu
tworzenia przez nie partii politycznych i uczestniczenia w
partiach, proponowanemu rozwiązaniu należy przypisać zamiar
odstąpienia w odniesieniu do nich od konstytucyjnej zasady
zapewnienia bezstronnego i politycznie neutralnego wykonywania zadań
państwa (art. 153 ust. 1 Konstytucji RP)."
2. Autor opinii zwraca też uwagę, że w uzasadnieniu mowa jest o "wykonywaniu zadań rządu", a Konstytucja mówi o "zadaniach państwa".
"Projekt
opiera się zatem na innym ujmowaniu celu i zadań służby cywilnej
niż określone w Konstytucji i zdefiniowane przez Trybunał
Konstytucyjny." - czytamy w opinii. "Skutkiem tego jest faktyczne odstąpienie w Projekcie od powołanej już konstytucyjnej zasady neutralności politycznej całego korpusu służby cywilnej."
3. O
polityzacji służby cywilnej świadczy też zmiana statusu prawnego Szefa
Służby Cywilnej. Nie będzie on już musiał być członkiem służby cywilnej,
można będzie go powołać i odwołać bez żadnej opinii. Ma on się stać zwykłym funkcjonariuszem rządowym o statusie politycznym.
Podsumowując opinię autor pisze, że:
"Rozwiązania
przedstawione w Projekcie stanowią zaprzeczenie wprowadzanych u
nas dotąd, należy podkreślić, z dużym trudem konstytucyjnych i
międzynarodowych standardów służby cywilnej, a nawet zaprzeczenie
samej idei służby cywilnej. [...] rozwiązania te, w razie ich
przyjęcia, prowadzić będą do tego, że o służbie
cywilnej i korpusie tej służby można będzie mówić najwyżej jedynie
w odniesieniu do aparatu czysto wykonawczego i pomocniczego,
tj. szeregowców i podoficerów w służbie rządowej, a nie,
szczególnie ważnej dla zachowania bezstronności i neutralności
politycznej, oficerskiej części korpusu."
Innymi
słowy służba cywilna będzie po tej nowelizacji ustawy atrapą i w
zasadzie powinna nazywać się służbą polityczną. Co jest niezgodne z art.
153 Konstytucji.
Opinię można przeczytać tutaj: http://www.batory.org.pl
Projekt nowelizacji ustawy jest tu: http://www.sejm.gov.pl/Sejm8.nsf/druk.xsp?nr=119
oprac. Jakub